Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2020

Ulotność

Staram się wszystko przypomnieć i wszystko pamiętać. Dudniące tramwaje przejeżdżające pod blokiem, nocne audycje radiowe, cichutkie mówienie do siebie, "o choroba" dziadka i jego stosy krzyżówek, ciche i delikatne kroki babci, jej siedzenie na blacie mebli zamiast na kanapie, problemy z komputerem dziadka, charakterystyczny zapach - dymu, gazu i czystości, maleńką kuchnie, herbatę w granulkach, niebieski koc z delfinami, sterty winylowych płyt, maszyna do pisania stojąca na balkonie, elektroniczne pierdółki dziadka, nasze zdjęcia na półkach, naklejki różowych łabędzi w wannie, barek w narożniku pełen słodkich napoi, czarny, drewniany wieszak na kurtki, golarka dziadka w łazience, gazetki pod ławą (które zawsze przeglądałam), malutka kuchnia z której widać było osiedlowych alkoholików, miliony elektrogadżetów dziadka ukrytych w szafce nocnej, jego mówienie do mnie "moja księżniczko" (zawsze nią byłam, zawsze nią będę), danonki w lodówce, jego kaszel, jego zaufanie